10 lipca 2013

Geniusz w walce o gładką skórę!

Dax Cosmetics, Perfecta Extra Slim serum przeciw rozstępom.


Serum do stosowania dwa razy dziennie, teoretycznie ma ma redukować widoczność rozstępów. Zazwyczaj do tego typu preparatów podchodzę bardzo sceptycznie i nie nastawiam się na spektakularne efekty. 

Tymczasem to niewinnie wyglądające opakowanie zawiera w sobie geniusza!
O co chodzi?

Od razu zaznaczam, że moje rozstępy nadal są. Są i wiem, że już nie znikną - taka ich natura.
Ale - stosowałam balsam tylko po gorącej kąpieli, gdyż bardzo denerwuje mnie jego efekt ochładzający. Po wsmarowaniu trzeba od razu wskoczyć pod kołdrę, brrr.

Tymczasem kiedy pojawiły się straszne upały zaczęłam nakładać balsam przed wyjściem z domu - tak tylko dla ochłody. Podczas niektórych dni zdarzało się, że lądował na moich pośladkach 4 razy dziennie. 
Jakież wielkie było moje zdziwienie kiedy po tygodniu moja skóra stała się dużo bardziej gładka i delikatna! Mało tego - nie tylko ja to zauważyłam, również mój chłopak pewnego razu rzucił nieśmiałym spostrzeżeniem jakie to mam gładkie pośladki.. 

Jeśli chodzi o działanie na rozstępy i efekty wyszczuplające to tak jak wcześniej wspomniałam - pan rozstęp to blizna, która już z nami zostanie na zawsze :( a w efekt wyszczuplający występuje tylko po aktywności fizycznej i racjonalnej diecie!

Niemniej jednak gorąco polecam dla efektu wygładzonej i odżywionej skóry, w gorące dni, dla ochłody :)

A tutaj skład:
Aqua, Dimethicone, Caprylic / Capric Triglyceride, Isodecyl Neopentanoate, Hydroxyethyl Acrylate/Sodium Acryoylmethyl Taurate Copolymer, Glyceryl Stearate, Steareth-25, Ceteth-20, stearyl Alcohol, Glycerin, Menthol, Propylene Glycol, Butylene Glycol, Centella Asiatica Extract, Darutoside, Caffeine, Ethylparaben, Methylparaben, 2-Bromo-2-Nitropropane-1,3-Diol, BHA. 

6 lipca 2013

Zrób sobie serum ;)

Od paru lat borykam się z rozszerzonymi i popękanymi naczynkami na twarzy. 
Żadne kremy, nawet apteczne, nie zniwelowały już popękanych naczynek. Owszem rumień na chwilę ustępuje, ale raz otwarte naczynko już samo się nie zamknie :(

Próbowałam również koagulacji w gabinecie kosmetycznym - kosmetyczka zachwalała bardziej niż laser. Owszem po zabiegu było super! (pomijając czerwone kropki po nakłuciu igłą..) ale po pewnym czasie część z nich odnowiła się. Przypuszczam, że trzeba zrobić kilka serii takich zabiegów aby trwale to zaleczyć. Ale kto ma worek pieniędzy?

Ostatnio koleżanka poleciła mi gotowy przepis na serum ze sklepu Zrób Sobie Krem. Sama miała popękane naczynka i w ten sposób je zaleczyła. Czy to możliwe?
Zobaczymy :)

Tak wyglądało moje zamówienie:

Oczywiście pokusiłam się jeszcze na olej kokosowy i algi morskie, o których naczytałam się masę pozytywnych recenzji! 

29 czerwca 2013

Kilka słów

Jak nie wiadomo od czego zacząć to najlepiej od pogody :) Ostatnio takowa nie rozpieszcza, raz upały 40 stopni, innym razem burze i 10 stopni. Zaczynam powoli wierzyć w zmiany klimatu.

Jeśli chodzi o upały to przechadzając się po mieście dobrych parę razy dostrzegłam starsze panie pod parasolkami! Widzę, że świadomość polaków co do szkodliwości promieniowania zaczyna się powoli zmieniać na lepsze. 


Często chodząc po mieście dostrzegam różne ciekawe malunki na ścianach i kamienicach. Zwykłe obrazki lub motywujące i dające do myślenia cytaty.
Tutaj jeden z nich:


Mówiąc szczerze ten tekst dał mi sporo do myślenia. Gdzie obecnie jestem ja? 

Ciekawa jestem jakie odczucia wywołuje to graffiti u innych.

13 czerwca 2013

Kilometry i kilogramy

"Biegając intensywnie, można się wpędzić w nadwagę. Wystarczy zapomnieć o tym, że trzeba spalać, dbając, aby bilans energetyczny na pewno wyszedł na zero."

Jakże trafne zdanie z felietonu pana Jacka Fedorowicza.

Bilans energetyczny, a dokładniej jego wartość ujemna, jest  kluczem do zrzucenia kilogramów.

Bardzo często się zdarza, wiem po sobie, że po porządnym treningu mam ochotę zjeść trzy razy większą porcję niż zazwyczaj. A co jest najgorsze? Właśnie to, że często sobie na to pozwalam. No bo przecież taaaki ciężki trening to nic się nie stanie.

I tu jest błąd.

Takie zachowanie może prowadzić nie tylko do nieudanej próby odchudzania, ale też do ZYSKANIA kilogramów. Jeśli uprawiamy sport dla zdrowia, to często nie zastanawiamy się nad ilością kalorii, które spożywamy. 

Świadoma osoba powinna wiedzieć jakie jest jej zapotrzebowanie energetyczne i starać się wpasować z posiłkami tak aby wychodzić na zero - dzięki temu utrzyma prawidłową wagę przez wiele lat.

Przecież najważniejsze jest przecież zdrowie!


Bieg po zdrowie!

8 czerwca 2013

Nowy GADŻET i wyzwanie :-)

Oto mój nowy zakup, z którego jestem niesamowicie dumna!


Niektórzy twierdzą, że wyrzuciłam pieniądze w błoto...
Moje małe spostrzeżenie jest takie, że jeśli tylko coś nam sprawi niesamowitą frajdę, nawet na krótki okres czasu, to bierz i kupuj! I tak oto, ten piękny sprzęcior trafił w moje ręce.

W związku z powyższym ogłaszam miesiąc wyzwania - mięśnie brzucha! 
Od dzisiaj tj. 8.06 - codziennie 4 serie po 20 podciągnięć kolan, z tymi oto pomarańczowymi obciążnikami, które widać na zdjęciach - są to półkilówki. 
Po każdym tygodniu dodaję koleją serię.

Dnia 9.07 - zdjęcia przed i po.

Zdaję sobie sprawę, że efekty niekoniecznie będą powalające, zwłaszcza, że brak czasu, praca i sesja dają się we znaki. Regularne treningi niestety nie są regularne.
Dlatego chociaż brzuch będę codziennie męczyć, bez ruszania się z domu! :)

Czy ktoś miał doświadczenie z tego typu maszyną?
Czy ktoś orientuje się czy kręgosłup jest tutaj w pełni bezpieczny?

Pozdrawiam Wszystkich :)

PS. U mnie sesja zawsze wiązała się z nadmierną konsumpcją słodyczy. Tym razem - głośno krzyczę NIE!
Książki + micha truskawek = uśmiech i nauka!



2 czerwca 2013

Life begins at the end of your comfort zone.

Myślę, że słowa Nealea Donalda Walscha są bardzo prawdziwe. W zasadzie w każdym aspekcie życia.



 Myślę również, że łączą się one bezpośrednio ze stwierdzeniem, że do odważnych świat należy.

                                                                                Źródło

Przecież nikt nie pamięta tchórzy. 

Źródło
 
 
 











18 maja 2013

Problem z owsianką

Wszyscy wiemy jaka to owsianka jest zdrowa i nawet smaczna (jeśli się ją czymś wspomoże).
Osobiście mam problem z owsianką.
Albo owsianka ze mną?
Nieważne.
Chodzi o to, że nawet, jeśli o poranku zjem michę owsianki to mam wrażenie jakbym nie zjadła nic.. Wiem, że to dziwne, bo teoretycznie tyle błonnika powinno mnie "zatkać". Ale po 2h czuję burki w brzuchu i konsternację. Bo kalorii przecież owsianka ma nie tak mało.
I tu rodzi się pytanie.
Jeść czy nie jeść?
W zasadzie to lubię owsiankę, ale jeśli wybiorę bułkę graham z czymkolwiek, to na prawdę dłużej czuję się syta... Tylko bułka graham nie ma tyle białka, błonnika i innych cudownych rzeczy, które oferuje owsianka..


Czy jest ktoś kto pomoże mi rozwiązać ten dylemat??


3 maja 2013

Worek treningowy - cz. II

Pierwsze pytanie, które się nasuwa to: Skąd wziąć worek treningowy??

Wiele siłowni jest wyposażonych w tego typu sprzęt. Częściej spotykam się z tym, że worki są w mniejszych, osiedlowych siłowniach niż w sieciówkach.
Warto popytać aktywnych znajomych, ktoś na pewno zna kogoś kto albo posiada worek, albo wie gdzie można na takowym poćwiczyć.
Innym sposobem, bardziej rzekłabym - wyzwaniem, jest zrobić sobie worek samemu. Na pewno przyda się tu duża doza cierpliwości, umiejętności krawieckie byłyby wskazane.
Do zrobienia worka wystarczy odpowiednio duży kawał mocnego materiału np. syntetycznej skóry. Do tego metalowe części do zawieszenia worka oraz wypełnienie - najlepsze będą zwykłe trociny. Następnie wystarczy wszystko pozszywać, podoklejać, wypełnić i worek gotowy. Pytanie tylko gdzie go zawiesić? ;-)

Teraz trochę o tym jak ćwiczyć.

Najważniejsza, jak w każdej dyscyplinie sportu, jest rozgrzewka. Pozwoli ona na rozruszanie stawów, które przy mocnych uderzeniach są narażone na naprawdę duże obciążenie.

Warto zaopatrzyć się w piąstkówki, czyli specjalne rękawice do pracy na workach. Są dużo mniejsze i wygodniejsze od zwykłych rękawic bokserskich. Zapobiegają nieprzyjemnym otarciom.

Zasadniczy trening.

Dobrze byłoby oglądnąć na yt kilka filmików przedstawiających różne techniki. Jest ich na prawdę wiele. Dobra technika uchroni przed niechcianą kontuzją. Oczywiście zwykłe uderzanie w worek aby wyzbyć się swoich frustracji nie jest złe, ale nikt nie chce sobie zrobić krzywdy prawda? :)

Przykładowy instruktaż uderzenia: http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=oqwLgSCHc7Q

i kopnięcia: http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=00lGK3ZfzRw

Rozciągnięcie.

A na koniec stretching - nieodłączny element treningu we wszystkich dyscyplinach sztuk walki.

http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=00lGK3ZfzRw


Gorąco pozdrawiam :)

24 kwietnia 2013

Worek treningowy - tak!



Czy trening z workiem może być efektywny dla kobiet? Tak! Tak! I jeszcze raz tak!

Moje doświadczenie w sztukach walki przekonało mnie już o tym dawno, więc postanowiłam przeanalizować jego wszystkie zalety i zachęcić wszystkie Panie do spróbowania.

Oprócz faktu, że jest narzędziem do pracy nad techniką i szybkością ciosów dla adeptów sztuk walki, pan worek może również służyć ludziom fitnessu.

Dzisiaj przedstawię zalety worka:

1) Trening ogólnorozwojowy

Praca przy worku jest połączeniem treningu aerobowego i siłowego. Dlaczego? Uderzając energicznie w worek, mięśnie rąk czy nóg napinają się mocno gdy napotykają opór. Chcąc zrobić to jak najszybciej zużywamy dużo energii. Kiedy wyprowadzamy ciosy rękami to pracują głównie bicepsy i tricepsy, ale również mięśnie klatki piersiowej i pleców. Kiedy zaś kopiemy to angażujemy wszystkie mięśnie nóg i pośladków. Do tego 20 minut sesji na worku pozwoli na spalenie nawet 700 kcal!

                                                                             Źródło

2) Idealny na stres

Czy czasem czujesz, że ze złości masz ochotę coś rozwalić? Cóż, ja często tak mam.. Ale mam na to sposób. Nie znam lepszej metody na odstresowanie niż mocne kopniaki, proste i sierpowe w worek! Do tego mogę wyobrazić sobie, że worek to osoba, która mnie dzisiaj wkurzyła! Stres mija od razu!



3) Trening mięśni brzucha

Kopanie w worek mocno angażuje mięśnie brzucha. Samo podnoszenie nóg to robi, a co dopiero gdy wkładasz w to całą siłę i chcesz to zrobić jak najszybciej. Daje do myślenia, prawda? :)



4) Trening pewności siebie

Silna wola, mocna psychika, spokój i koncentracja - czy to nie cechy wojownika? Na początku podchodzimy do worka niepewnie, ale po jakimś czasie zauważymy, że każdy następny cios jest bardziej pewny i mocniejszy. A z każdym ciosem wzmacnia się nasza pewność siebie.



________________

Aby trening mógł przynosić korzyści trzeba wiedzieć jak go wykonać. Bezmyślne walenie w worek może stać się przyczyną kontuzji.
Potrzeba również rękawic lub tzw. piąstkówek, które ochronią dłonie przed otarciami.

W następnym poście napiszę o technice i podstawowych błędach.

Pozdrawiam :)



18 kwietnia 2013

Brzuszek

O takim brzuchu marzę...

                                                                                 Źródło

16 kwietnia 2013

Przekąski #1


Bardzo często dopada mnie ochota na coś słodkiego. Dość długo ulegałam tym zachciankom. Aż w końcu zdałam sobie sprawę, że każdy batonik, każda słodka chwila przyjemności jest rzeczywiście tylko chwilą. Daje kopa na paręnaście minut po czym znów przychodzi kryzys.

Dziwiłam się dlaczego jestem ciągle zmęczona.. Szukałam przyczyn, kiedyś trafiłam na ciekawy artykuł o wpływie cukru na nasze poczucie szczęścia. I postanowiłam porzucić słodycze, eksperymentalnie, na 3 tygodnie żeby zobaczyć, czy wpłynie to jakoś na poziom mojej energii i wiecie co? Od kiedy ich nie jem czuję znaczny jej przypływ! 3 tygodnie eksperymentu zamieniły się już w 2 miesiące!

Przyznam uczciwie, że na początku było bardzo ciężko, bo byłam przyzwyczajona do zjadania przynajmniej jednego batonika dziennie np po obiedzie. Ale po 2 tygodniach chęć znacznie osłabła! Nie powiem, że zniknęła całkowicie, bo niestety nie, ale osłabła.

Postanowiłam zamienić słodkości na owoce i inne lekkie przekąski. Przypuszczam, że inaczej nie wytrwałabym w postanowieniu.

Kiwi - ciekawe ile osób na tym świecie wie, że kiwi to owoc rośliny o dźwięcznej nazwie Aktinida. Aktinida wywodzi się z Azji i najczęściej uprawiana jest Aktinida smakowita :D

Jedzmy kiwi! Dlaczego?

Bo kiwi to BOMBA witaminowa!

Kiwi jest niesamowicie bogate w witaminę C. Jedno małe kiwi ma więcej wit. C niż jeden duży pomarańcz! W okresie przesilenia wiosennego jedno kiwi zaspokoi dzienne zapotrzebowanie na ten składnik.

Witamina K jak Kiwi ^^ - kiwi ma jej pod dostatkiem - dla nas ta witamina jest bardzo istotna, gdyż bierze udział w krzepnięciu krwi.

Witamina E - przeciwutleniacz - zapobiega starzeniu i wpływa na nawodnienie cery.

Enzymy i kwasy - wdrożenie do diety składników pokarmowych bogatych głównie w enzymy owocowe przyspiesza trawienie i przemianę materii, a co za tym idzie - spalanie tłuszczu.

Inozytol - czyli alkohol cukrowy - zostało naukowo udowodnione, że ten składnik zapobiega depresji! Bierze udział w neuroprzewodnictwie i reakcji na hormony - kiwi na szczęście!

Do tego wit. B, błonnik i składniki mineralne - praktycznie same pozytywy!

ALE jest jedno ale - papaina - czyli jeden z enzymów owocowych - może powodować alergie. Dlatego osoby uczulone np na ananasa czy papaję powinny podchodzić do kiwi ostrożnie.

Pozdrawiam!


14 kwietnia 2013

Aktywny vs. Pasywny

Tyle ile jest ludzi na świecie tyle jest charakterów, ale częściowo ludzki charakter można sklasyfikować. Zrobił to już słynny Pawłow dzieląc osobowości na typ choleryka, sangwinika, flegmatyka i melancholika.

Osobiście widzę w jego teorii sporo prawdy. Sama dzielę ludzi na typ aktywny i typ pasywny i uważam, że w zależności od tego jacy jesteśmy - taki powinniśmy wybrać trening.
To zapewni nam po pierwsze - radość z wykonywanych ćwiczeń a po drugie - zachęci do tego aby nie przestawać!

Aktywni
Aktywni ludzie to typy, które przejawiają tendencję do ciągłego bycia w ruchu, w akcji. Są to osoby, które nienawidzą bezczynności. Ciągle potrzebują coś robić. Nie dla nich siedzenie w jednym miejscu. Najczęściej to osobowości tryskające pozytywną energią, ciągle to nowymi pomysłami i zazwyczaj niezgłębioną radością.
Plus bycia typem aktywnym - nieustanne bycie w ruchu i przyspieszony rytm serca gwarantują większą ilość spalonych kalorii w ciągu dnia!
Aktywni powinni wybierać sporty, w których będą mogli dać ujście swojej niespożytej energii.

Aktywności dla Aktywnych :D
- sztuki walki
- szybkie bieganie na krótkie dystanse
- sporty ekstremalne
- jeździectwo
- kajakarstwo/wioślarstwo
- narty/snowboard
- agresywna jazda na rolkach
-  zumba
- bokwa


Pasywni
Są to osoby spokojne, skupione. Zazwyczaj rozważne i myślące logicznie. Często postrzegani przez Aktywnych jako powolni flegmatycy, ale to nieprawda! Po prostu Aktywny nadaje na innych falach niż Pasywny.
Z moich obserwacji wynika, że typ pasywny częściej jest "przy kości" i rzadziej lubi aktywność fizyczną niż aktywny typ.
Pasywni powinni tak dobrać swój sport aby pozwalał im na skupienie i wyciszenie, w ten sposób będą mogli zrelaksować się i uspokoić swoje myśli.

Aktywności dla Pasywnych:
- joga
- pływanie
- rower
- pilates
- rolki rekreacyjne
- spokojny jogging
- długie spacery

A Ty jakim jesteś typem?

13 kwietnia 2013

Motywacja

Kiedy mam wolne, lub mam niewiele zajęć, nie potrzebuję motywacji. Trening sprawia mi radość i satysfakcję.
Ale kiedy jestem cały dzień w pracy (pracuję 12 h), to po przyjściu do domu, jedyne o czym marzę to porządna kolacja i łóżko.
O ile kolację potrafię ograniczyć i zmodyfikować tak, aby była zdrowa i sycąca, to jeśli chodzi o łóżko.. Cóż nie potrafię się mu oprzeć.

Co z tym fantem zrobić?

Kiedy ćwiczyłam w domu, to nie było opcji żebym się zmusiła. Chyba, że pogoda wieczorem była śliczna i buty do biegania same wychodziły z szafy. Ale w zimie wiadomo jak było.
Teraz kiedy jestem w posiadaniu karnetu na siłownię może być inaczej.

Otóż mam taki plan, żeby zabierać ze sobą rzeczy. Jeśli już przytargam ze sobą ciuchy, buty itd, to nie będę ich przecież nosić na darmo.
Drugim plusem jest fakt, że pójdę od razu po pracy. Czyli "od kopa", ciepłe łóżeczko nie zdoła mnie zatrzymać. Zmęczenie natomiast pozwoli mi na wykonanie szybkiego treningu, bez zbędnego przeciągania.

Proszę, proszę same korzyści!
Teraz trzeba tylko działać!

                                                                               Źródło

9 kwietnia 2013

Plan treningowy na cały tydzień

Od stycznia z utęsknieniem czekam na wiosnę aby móc od nowa zacząć ćwiczyć na zewnątrz. Niskie temperatury w ogóle mi nie sprzyjają, nie chodzi o to, że nie mogę się przemóc, chodzi o to, że mój organizm nie toleruje ćwiczeń przy zimnym i wilgotnym powietrzu.

Jako, że zima trzyma i nie chce odpuścić, w końcu zdenerwowałam się i zakupiłam karnet na siłownie. Posiadanie karnetu przecież nie przekreśla treningów na świeżym powietrzu kiedy w końcu zrobi się cieplej...

Tym sposobem postanowiłam dołożyć do mojego planu treningowego ćwiczenia siłowe. Do tej pory skupiałam się tylko na ćwiczeniach cardio, które owszem pozwalały utrzymać wagę na stałym poziomie, ale w żadnym wypadku nie poprawiły wyglądu sylwetki.

Daję sobie 2 miesiące. Zrobię zdjęcia przed i po. Zobaczymy.
Przy tym jedyna zmiana w diecie to całkowite odstawienie słodyczy.
Żeby mieć motywację to jeśli wytrwam to obiecałam sobie sprawić prezent.

A teraz do rzeczy, oto plan treningowy na najbliższy miesiąc:

Poniedziałek

trening cardio - 1,5h - typ treningu w zależności od humoru i pogody.

Wtorek

nogi + brzuch

przysiad z obciążeniem (na razie 10kg) - 5 serii po 15 powtórzeń
przysiad sumo z obciążeniem (10kg) - 4s/15p
prostowanie nóg na maszynie (10kg) - 4 s / 15p
przywodziciele ud (10kg) - 4s/15p
odwodziciele ud (10kg) - 4s/15p
podnoszenie kolan w zwisie (obciążnik 0.5kg na każdą stope) - 5serii po 15 powtórzeń
podnoszenie kolan w pompce - 5s/15p
zwykłe brzuszki - 3 s/30p

Środa

terning cardio - 1 h

Czwartek

góra + brzuch

przyciąganie linki wyciągu - 4 s/20p
ściąganie drążka z szerokim uchwytem (15kg) - 4s/15p
triceps (5kg) - 3s/15p
biceps (5kg) - 3s/15p

podnoszenie kolan w zwisie (obciążnik 0.5kg na każdą stope) - 5serii po 15 powtórzeń
podnoszenie kolan w pompce - 5s/15p
zwykłe brzuszki - 3 s/30p

Piątek

cardio - 1,5 h

Sobota


nogi + brzuch

przysiad z obciążeniem (na razie 10kg) - 5 serii po 15 powtórzeń
przysiad sumo z obciążeniem (10kg) - 4s/15p
prostowanie nóg na maszynie (10kg) - 4 s / 15p
przywodziciele ud (10kg) - 4s/15p
odwodziciele ud (10kg) - 4s/15p
podnoszenie kolan w zwisie (obciążnik 0.5kg na każdą stope) - 5serii po 15 powtórzeń
podnoszenie kolan w pompce - 5s/15p
zwykłe brzuszki - 3 s/30p

Niedziela

Odpoczynek




8 kwietnia 2013

Ty stary bananie!


Jestem zwolenniczką kupowania w dużych ilości jedzenia na cały tydzień. Ale nie lubię jak jedzenie się psuje. Psucia nie zatrzymam, ale mogę się zastanowić czy niektóre rzeczy rzeczywiście nadają się do wyrzucenia?

Taki banan nie wygląda apetycznie, do tego jest miękki i jak wrzucę go do torebki to pewnie się gdzieś rozciapcia.
No więc myślę sobie - zrobię koktajl! Po czym nagle stwierdzam - o nie robienie koktajlu trwa wieki! - Ale postanowiłam spróbować mierząc przy tym czas.

Banan + wiórki kokosowe + szklanka mleka + 4,5 minuty (przygotowanie + umycie naczyń) = pyszny, słodki koktajl, który doskonale zaspokaja chęć na coś słodkiego.

Kiedy znów poczuję chęć na coś słodkiego to na pewno rozważę ten szybki koktajl!


7 kwietnia 2013

Woda - dlaczego jest tak ważna?

Człowiek składa się w około 70% z wody. Jak to możliwe? Głównie występuje jako woda wewnątrzkomórkowa, która wypełnia przestrzenie między organellami wewnątrz wszystkich komórek organizmu. Na całość wody w organizmie składa się jeszcze płyn pozakomórkowy czyli osocze, płyn mózgowo rdzeniowy, płyny opłucnej czy płyn osierdziowy.

Aby nasze ciało mogło utrzymywać stan osmozy, czyli stan równowagi, niezbędne jest dostarczenie mu dostatecznej ilości płynów. Mam na myśli dobrych płynów. Najlepiej czystej wody, gdyż tylko taką jest w stanie szybko przerobić na własne potrzeby. Zastanówmy się ile czasu zajmie organizmowi wykrzesanie czystej H2O z puszki coli, czy słodkiego soku, a ile ze zwykłej wody.

Pragnienie pojawia się wtedy, kiedy poziom wody w organizmie jest już stanowczo za niski! Jest sygnałem aby szybko uzupełnić zapasy. Dlaczego? Dlatego, że gdy wody jest za mało zwalnia metabolizm, który zamiast nastawiać się na spalanie energii, przestawia się na poszukiwanie i odzyskiwanie wody.
Często pragnienie mylone jest z głodem, i zamiast sięgnąć po szklankę napoju sięgamy po przekąski, które nie dostarczą niezbędnej wody, więc za chwilę znów czujemy uporczywą ochotę na "coś". Tym "czymś" może być po prostu zwykła woda.

Obserwując ludzi w moim otoczeniu dostrzegam jak większość z nich mało pije. Czegokolwiek. Sama często o tym zapominam. Dlatego postanawiam od dziś wypijać przynajmniej litr zwykłej wody.

Na koniec ciekawostka: W 2006 roku w Instytucie Oakland Research w Wielkiej Brytanii zostały zakończone badania, które jednoznacznie wykazały, że codzienne wypijanie 1,5 l wody spowodowało schudnięcie osób biorących udział w badaniu nawet do 2 kg!


6 kwietnia 2013

Gotowi do startu?

Tak. To jest kolejny blog o zdrowym trybie życia.

Założony w celu monitorowania mojego rozwoju w dziedzinie fitness. Nie jestem żółtodziobem, ale czuję, że potrzebuję trochę motywacji i mam nadzieję, że prowadzenie bloga i publikowanie postępów pomoże mi w tym.

Sport zawsze towarzyszył mi w życiu i myślę, że nigdy nie przestanie. Każda aktywność fizyczna daje mi wiele radości i pozytywnej siły, którą chcę podzielić się ze światem.

:)